Pali się Monastyr Nowodziewiczy w Moskwie. Powstał w 1524r. dla uczczenia zdobycia Smoleńska. We wrześniu 1610 hetman Stefan Żółkiewski rozlokował w klasztorze Nowodziewiczym cztery polskie chorągwie.
Putin zniknął na kilka dni, czyżby przygotowywano większą akcję?...wszyscy przewidują natarcie na Mariupol... A może coś większego? Właśnie w tej chwili Rosjanom prezentowany jest program o przejęciu Krymu, o tym, że winnymi są Amerykanie...a także Litwini i Polacy. Już wiedzą kogo mają nienawidzić...
Teraz pali się monastyr związany z Polakami? Czyżby Polacy mieli być oskarżeni o to? Czy to jest odpowiedni pretekst do ataku? Przed II wojną czeczeńską FSB wysadziło kilka wieżowców z mieszkańcami...to niewielka cena za Imperium...a Hitler też był bardziej zdecydowany niż "wszyscy" przypuszczali...
Czy to tylko wybujała wyobraźnia?
Może nie teraz, ale za kilka lat...kto wie?
Ale co to za problem najechać Polskę...przecież manewry ataku na Polskę są ćwiczone od lat razem z Białorusią, Iskandery z Kaliningradu w 30s dolatują do Warszawy, a na zachodnią granicę w minutę...atak kleszczowy od Kaliningradu i przez Ukrainę jest bardzo prosty...a obywatele starej Europy ponownie nie będą ginąć za Gdańsk...w końcu spora część jest czerwona...
Komentarze