Dzisiaj w pr. Teleexpress promowano nową książkę o niejakim Dzierżyńskim! O jego nieznanym, codziennym, rodzinnem obliczu...
Czy Teleexpress jest kolejnym przykładem resortowych mediów?
Czyżby nie było już bardziej wartościowych książek do czytania? Nie ma bardziej godnych ludzi, o których warto byłoby poczytać...
Czy zarabianie na zbrodniarzach i innych historycznych mentach podnosi prestiż autorki? Czy warto na nich zarabiać promując ich jako "dobrych ojców i mężów"?
Czy w Teleexprsie następnymi promowanymi książkami będą biografie rodzinne Hitlera, Stalina, Berii, Pol Pota...
Moim zdaniem w państwowej telewizji nie powinny być promowane takie książki...może omówione w programie TVP Historia...
...nie mam nic przeciwko wydawaniu jeśli są uczciwie osadzone w ówczesnym świecie i wydarzeniach...ale promowanie w naszym kraju jako miłej rozrywki to przesada...
Komentarze